Artykuł 212 ma się dobrze
Polska słabość w ochronie wolności słowa jest od dawna zdiagnozowana.
W połowie stycznia pojawił się projekt wdrożenia przepisów zapobiegających pozwom sądowym przeciwko partycypacji publicznej, tak zwanym SLAPP. Projekt wdraża europejską dyrektywę, ale też stanowi ważne wzmocnienie wolności słowa w Polsce. Został przygotowany w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego przy ministrze sprawiedliwości. Jest też zapewne bliski samemu ministrowi Adamowi Bodnarowi, którego wcześniejsza kariera związana z ochroną praw człowieka rozpoczęła się właśnie na polu wolności słowa.
Bez kary więzienia
Dlatego niemile zaskoczyła połowiczność zabezpieczeń przygotowanych przez ministerstwo. Na razie dokładnie poznaliśmy tylko to, co ma zadziać się w prawie cywilnym. Złożenie pozwu związanego z ochroną dóbr osobistych przez jakąś firmę, instytucję czy osobę, który miałby postraszyć krytyków, uwikłać ich w kosztowne procesy i utrzymać w stanie niepewności, będzie teraz dużo trudniejsze. Sąd oceni, czy nie chodzi o zakłócenie debaty publicznej. A co więcej, za takie „zabawy” może grozić spora kara pieniężna.
Tylko że życie nie znosi próżni. I skoro pozew cywilny zmierzający do wywołania efektu mrożącego – gdyż o to właśnie chodzi w SLAPP – okaże się zbyt trudną lub niemożliwą ścieżką, to działania te zostaną przeprowadzone w inny sposób. Zwłaszcza że wszystko wskazuje na to, iż może zostać pozostawiona furtka w prawie karnym, która...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)