Polityczna wojna i apel do premiera
Intrygujący, futurystyczny „Simon Boccanegra” zyskał nieoczekiwaną pointę, gdy po premierze artyści Opery Narodowej zwrócili się z apelem do Donalda Tuska.
Po spektaklu jedni artyści kłaniali się widzom, inni rozwiesili olbrzymi transparent: „Panie premierze, zostaw nam Dąbrowskiego”, co z loży rządowej musiała widzieć ministra kultury Hanna Wróblewska. W ten sposób prowadzona przez nią wymiana dyrektora Opery Narodowej zyskała nowy, nieco surrealistyczny wymiar.
Ta procedura toczy się w ekspresowym tempie, jakiego Opera Narodowa nie doznała od lat. Na dodatek w sezonie, w którym wszystkie premiery – „Czarna maska” Pendereckiego, baletowy „Peer Gynt” i kaszubska „Wòlô Bòskô” – przyjęto, co rzadkie, entuzjastycznie.
Dołączył do nich „Simon Boccanegra” Verdiego. Stwierdzenie, że to spektakl wybitny, jest na wyrost, ale z pewnością oryginalny, wręcz zaskakujący i pobudzający do myślenia. A co może najważniejsze, na wysokim poziomie muzycznym....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
