Dokąd zmierzamy
Czy w czasie polskiego przewodnictwa w Unii nadzwyczajny szczyt powinien się odbywać właśnie w Paryżu? To jedno z pytań, które się pojawiają po burzy wywołanej przez Amerykanów.
Ekipa Donalda Trumpa z nim samym na czele zadała Europie tyle różnorodnych ciosów w ostatnich kilku dniach, że trudno się połapać, czy leżymy już na deskach na dobre, czy też zaraz wstaniemy i się otrząśniemy. Nie jest też jasne, czy Trump chce nas mieć jako przeciwnika, czy też w tym ringu odbywa się jakiś trening zawodników wciąż z tej samej ekipy.
Wystąpienie wiceprezydenta J.D. Vance’a na konferencji w Monachium sugerowałoby, że raczej to pierwsze. Vance na spotkaniu VIP-ów dotyczącym bezpieczeństwa, i to w kluczowym momencie wielkiej wojny w Europie, uznał, że to nie agresor, Rosja, jest największym zagrożeniem, lecz sama Unia Europejska jest nim dla siebie. To brutalna prowokacja, skuteczna zresztą, co widać po emocjonalnych reakcjach europejskich liderów.
Ale czy z tych emocji wywołanych deklaracją podziału ideologicznego między...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)