Co może zrobić Europa, by obronić się sama?
Dziś w Paryżu spotkanie unijnych liderów. Brak deklaracji o wzroście wydatków na obronność będzie porażką. Na stole są m.in. poluzowanie unijnych zasad fiskalnych i utworzenie specjalnego banku.
Coś się musi zmienić. I spotkanie w Paryżu musi się skończyć konkretem – mówi jeden z polskich rozmówców „Rzeczpospolitej”, który w miniony weekend brał udział w monachijskiej konferencji bezpieczeństwa.
To efekt radykalnych deklaracji przedstawicieli administracji USA. Najpewniej poniedziałkowe spotkanie odbędzie się w formule E5, czyli pięciu europejskich krajów: Polski, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Włoch. Wczoraj po południu do Paryża próbowali się jeszcze „wprosić” przedstawiciele państw nordyckich i bałtyckich, ale do zamknięcia tego wydania „Rzeczpospolitej” nie było pewnych informacji, czy im się to uda. Jeśli faktycznie odbędzie się ono w formule E5, będzie można uznać, że ten format w najbliższych latach będzie coraz bardziej istotny.
Czego można się spodziewać? Jeśli chodzi o konkrety, to może to być np. twarda deklaracja dotycząca tego, że wydatki na obronność nie będą przez Komisję Europejską wliczane do limitu długu, powyżej którego uruchamiana jest procedura nadmiernego deficytu (wspominała już o tym przewodnicząca KE Ursula von der Leyen) albo deklaracja o utworzeniu specjalnego banku na wzór Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Tak zwany Rearmament Bank, o którym niedawno mówił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, miałby finansować...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
