Trzy lata to za mało na zmianę sytuacji w sądownictwie
Przywrócenie praworządności w sądownictwie nie odbędzie się błyskawicznie. Wymaga co najmniej trzech lat – tak uważa dwie trzecie prawników pytanych przez „Rzeczpospolitą”.
Poważnym problemem dla polskiego wymiaru sprawiedliwości są neosędziowie, z różnych powodów wadliwie powołani w ostatnich latach. Jest ich ponad 3 tysiące, co stanowi około jednej trzeciej wszystkich orzekających w Polsce sędziów. Wydawane przez nich orzeczenia są często kwestionowane. I to nie ze względu na samą ich treść. Chodzi o to, że według orzecznictwa europejskich trybunałów wadliwość powołania sędziów oznacza, że po prostu nie są oni sędziami.
Taka sytuacja grozi paraliżem wymiaru sprawiedliwości. Jest bowiem ryzyko, że nieważne okażą się bardzo potrzebne społecznie wyroki w sprawach skazania groźnych przestępców czy rozwiązania sporów o duże pieniądze.
Dwie różne metody na rozwiązanie problemu
Dlatego właśnie na początku lutego Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło dwa projekty przygotowane przez Komisję Kodyfikacyjną Ustroju Sądownictwa i Prokuratury, które mają różnymi metodami w ciągu kilku lat rozwiązać problem neosędziów. Jednak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)