W Polsce nie ma złóż metali ziem rzadkich
Nasze zasoby operatywne węgla kamiennego sięgają kilkuset milionów ton. Jednak nie w każdym przypadku ich eksploatacja będzie opłacalna – mówi Krzysztof Galos, wiceminister klimatu i środowiska, główny geolog kraju.
Czy możemy określić, jak duże są w Polsce zasoby węgla kamiennego na potrzeby energetyki? W mediach mowa o 4 mld ton węgla kamiennego tzw. zasobów przemysłowych…
Nim odpowiem na to pytanie, musimy wytłumaczyć, czym są terminy, które pozwalają nam zobrazować potencjał surowcowy, potencjał zasobowy. W pierwszej kolejności mówimy o udokumentowanych zasobach geologicznych węgla kamiennego, sięgających w Polsce nawet 77 mld ton. Te zasoby w takiej ilości nie są jednak możliwe do wydobycia. Następnie mówimy o nieco mniejszym podzbiorze zasobów geologicznych bilansowych (około 65 mld ton), później o jeszcze dużo mniejszym podzbiorze zasobów przemysłowych (ponad 4 mld ton) i wreszcie o najmniejszym zbiorze – tzw. zasobów operatywnych, a więc tych, których eksploatacja jest obecnie technicznie możliwa i potencjalnie ekonomicznie opłacalna. Ten ostatni zbiór najbliżej oddaje nasz obecny potencjał w tym względzie.
Czyli 4 mld ton zasobów węgla to fikcja?
To pojęcie zupełnie realne z punktu widzenia geologii, ale pod względem techniczno-ekonomicznym z pewnością nie. Należy też zauważyć, że znaczna część zasobów przemysłowych znajduje się w kopalniach czynnych na poziomach eksploatacyjnych, które dopiero w przyszłości miałyby być...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta