Gaulliści idą w ślady Le Pen
Nowy przywódcy Republikanów Bruno Retailleau chce ścigać się na prawicowy radykalizm ze Zjednoczeniem Narodowym. Twórca V Republiki przewraca się w grobie.
Tylko głęboki wstrząs może jeszcze uratować gaullizm. Pod takim hasłem w niedzielę 18 maja szef MSW przejął przywództwo ruchu, który wydał czterech prezydentów Francji: poza Charles’em de Gaulle’em także George’a Pompidou, Jacques’a Chiraca i Nicolasa Sarkozy’ego. Retailleau uzyskał 3/4 głosów, miażdżąc bardziej umiarkowanego Laurenta Wauquieza.
Wielu działaczy partii podziela jednak diagnozę Retailleau, bo od 2017 roku życie ugrupowania stało się pasmem ciągłych porażek. Zamieszany w skandal korupcyjny wieloletni premier François Fillon nie wszedł wtedy do drugiej tury wyborów prezydenckich. Niedługo później skandale korupcyjne pogrążyły też samego Sarkozy’ego. A w ostatnim starciu o Pałac Elizejski gaullistowska kandydatka Valérie Pécresse uzyskała niespełna 5 proc. głosów.
Zdrajca w rządzie
Retailleau jest przekonany, że powodem tak spektakularnej porażki jest to, że Republikanie nie zauważali, jak zmieniło się francuskie społeczeństwo. Chodzi o zasadniczy skręt ku wartościom skrajnej prawicy. Tym należy też tłumaczyć spektakularny sukces Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen, które w sondażach zbiera około 35 proc., przynajmniej cztery razy więcej niż Republikanie i w ogóle najwięcej ze wszystkich sił politycznych kraju.
Wywodzący się z Wandei praktykujący katolik...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
