Metro, czyli dzieje rozwoju komunikacji miejskiej Część III
Podziemne koleje miejskie mają ogromny wpływ na rozwój miast – także tych na kontynentach obu Ameryk. Zalety metra doceniono nie tylko w wielkich miastach bogatych państw, ale też np. na Dominikanie i Portoryko.
We wcześniejszych felietonach tej serii opisałem historię rozwoju komunikacji miejskiej dzięki powstaniu metra („Rzecz o Historii”, 25 kwietnia 2025) oraz rozwój metra jako środka komunikacji w poszczególnych krajach europejskich („Rzecz o Historii”, 9 maja 2025). Tym razem przedstawię początki metra na kontynentach Ameryki Północnej i Południowej.
Dziwny rozwój metra w USA
W Nowym Jorku, gdzie w 1845 r. otwarto pierwszą kolej podziemną w Brooklynie (wspominałem o tym w pierwszym artykule z tej serii), dużej presji na budowę metra nie było. Wynikało to z faktu, że w amerykańskich miastach szybkie koleje miejskie budowano zwykle na estakadach przebiegających ponad normalnymi ulicami, a nawet ponad niektórymi budynkami. Było to rozwiązanie bardzo praktyczne, a przede wszystkim tańsze od metra. W miastach europejskich, pełnych różnych zabytków, takie estakady szpecące miejskie krajobrazy były nie do przyjęcia. Natomiast w USA ten problem nie istniał, dlatego na przykład w Nowym Jorku w pełni akceptowana była funkcjonująca od 1868 r. Ninth Avenue Line na estakadach. Estetycznie paskudna, ale bardzo funkcjonalna. W 1870 r. uruchomiono pierwszą eksperymentalną linię metra w Nowym Jorku, ale po trzech latach ją zamknięto jako nierentowną. Zadziwiające!...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)