Wybory prezydenckie zdecydują o przyszłości polskiej gospodarki
To, czy pozostaniemy czwartym muszkieterem Europy i umocnimy wizerunek potęgi gospodarczej, zależy od obecności w UE. A to od tego, kto będzie prezydentem – mówi Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.
Polska trafiła na okładkę tygodnika „The Economist”. Zostaliśmy nazwani czwartym muszkieterem Europy, obok Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii, a także najbardziej niedocenianą potęgą gospodarczą. Czy rezultat wyborów prezydenckich może coś zmienić w tym odbiorze? Czy będzie miał wpływ na polską gospodarkę i to, w jakim kierunku będzie zmierzała?
Zacznijmy od „The Economist”. Tekst był oczywiście pozytywny dla Polski. Mam natomiast uwagę do samej okładki. Z reguły tekst czyta się od góry do dołu, tymczasem tam słowo „Poland”, powtarzające się na całej okładce, było napisane najmocniejszą czerwoną czcionką na górze i bladło stopniowo, idąc w dół strony. W takim układzie można to czytać także w ten sposób, że nasza przyszłość jest nieznana albo że najlepsze już za nami. I w gruncie rzeczy to może mieć uzasadnienie, jeśli czytać to w kontekście wyborów prezydenckich w naszym kraju. Te wybory w krótkim okresie nie będą miały jakiegoś istotnego wpływu na polską gospodarkę, na postrzeganie Polski, bez względu na to, jaki będzie ich wynik. Bo jest pewna ociężałość, pewna bezwładność gospodarki, również inwestorów. Ona zależy od wielu czynników, również od uwarunkowań globalnych, a te na razie bardzo sprzyjają naszej gospodarce, także ze względu na mocny odpływ aktywów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
