Ukryte zyski w CIT estońskim ciągle budzą wątpliwości
Kontrowersje związane z estońskim CIT wynikają m.in. z coraz bardziej restrykcyjnej praktyki interpretacyjnej fiskusa dotyczącej rozpoznawania tzw. ukrytych zysków, szczególnie w odniesieniu do pożyczek i użytkowania samochodów osobowych.
Model CIT estońskiego stanowi atrakcyjny wybór dla spółek podlegających opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób prawnych. Jego istota związana jest z odejściem od klasycznego ujęcia podatków dochodowych, w którym bieżącemu opodatkowaniu podlega dochód wypracowany przez podatnika. W przypadku ryczałtu od dochodów spółek, potocznie określanego jako CIT estoński, mechanizm podatkowy został oparty na innych zasadach – obowiązek podatkowy powstaje dopiero w momencie, gdy dochodzi do faktycznej dystrybucji zysków ze spółki na rzecz jej wspólników, najczęściej w formie dywidendy. Specyfika estońskiego systemu opodatkowania polega bowiem na tym, że dopóki zysk pozostaje w spółce, nie powstaje obowiązek podatkowy, a tym samym nie istnieje wymóg prowadzenia ewidencji podatkowej ani ustalania dochodu do opodatkowania w rozumieniu ustawy o CIT. Nie zwalnia to jednak podatników z obowiązku prowadzenia pełnej księgowości oraz sporządzania sprawozdań finansowych zgodnie z przepisami ustawy o rachunkowości.
Pomimo że regulacje dotyczące ryczałtu od dochodów spółek funkcjonują już od ponad czterech lat, ich praktyczne zastosowanie w dalszym ciągu budzi liczne kontrowersje i wątpliwości, które dodatkowo potęgowane są przez coraz bardziej restrykcyjną praktykę interpretacyjną organów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)