Putin–Trump: małe szanse na pokój
Obaj przywódcy być może spotkają się już w przyszłym tygodniu. Ale Kreml stawia zaporowe warunki pokoju.
Już na wstępie pojawiły się nieporozumienia. W czwartek doradca ds. zagranicznych Putina Jurij Uszakow potwierdził wcześniejszą deklarację Donalda Trumpa o tym, że w nadchodzących dniach miałoby dojść do szczytu obu przywódców. Stwierdził jednak, że to była inicjatywa amerykańska, na którą rosyjski przywódca miał przystać. Wcześniej „New York Times” podawał, powołując się na źródła amerykańskie, że inicjatorem spotkania był Putin. Kwestia jest istotna, bo chodzi o pierwszy od czterech lat bezpośredni kontakt liderów USA i Rosji. Dla rosyjskiego dyktatora już samo to jest znaczącym sukcesem, bo zrywa jego izolację.
Ale na tym nie koniec nieporozumień. Uszakow powiedział, że stronę rosyjską interesuje tylko spotkanie Putina z Trumpem. Tymczasem amerykański prezydent zapowiedział, że po szczycie z Rosjaninem będzie widział się z Wołodymyrem Zełeńskim, a na koniec dojdzie do spotkania trzech przywódców. To jednak oznaczałoby zasadniczą zmianę podejścia Moskwy do ukraińskiego prezydenta, którego do tej pory nie uznawała za legalnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
