Konkluzja i dogmat
Każdy ludzki los jest „miastem na wodzie”, na niepewności każdej chwili i tajemnicy całego życia.
Wyobraźmy sobie biegnące równolegle: górski potok i ogrodowy wąż. Ten pierwszy huczący, majestatyczny, rozpychający się wewnątrz koryta porywa ze sobą kamienie, podmywa korzenie drzew. Jest niebezpieczny i magnetyzujący. Trudno przejść przez przerzucony nad nim most, żeby choć na chwilę się nie zatrzymać. Nie wsłuchać, nie zapatrzeć. Trzeba tylko uważać – można się potknąć o ukrytego w trawie, gumowego węża. Już prawie o nim zapomnieliśmy, ale też jego obecność jest więcej niż dyskretna. Wykonuje swoją pracę – to wszystko, co można o nim powiedzieć. Jeszcze chyba tylko to, że na jej końcu jest jakaś studzienka czy rów melioracyjny. Potok z kolei nie spocznie, aż nie dotrze do oceanu.
Podobnie jak wywód logiczny, zamykający się w konkluzji i bieg zdarzeń, losów, myśli i dzieł zamykający się na koniec w dogmacie. Logika, posiadając precyzję działania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)