Ukraina chce walczyć z Rosją własnymi rakietami
Ukraińska armia stara się wyprodukować pociski, które sięgną głębokiego rosyjskiego zaplecza. Rosjanie to bagatelizują, ale na wszelki wypadek zapowiadają odwet.
– Pozwoli ona Ukrainie zagrozić praktycznie wszelkim celom na zachód od Uralu. Co oznacza, że po prostu zniknie strategiczna głębia wykorzystywana przez Rosję , by odsunąć potencjalne cele poza zasięg możliwych uderzeń – tak skutki ewentualnego użycia Flaminga opisuje norweski ekspert Fabian Hoffman.
Kijów ujawnił bowiem, że przygotowuje się do seryjnej produkcji pocisku kierowanego dalekiego zasięgu Flaming. Nazwa wzięła się podobno z błędu, jaki popełniono przygotowując w fabryce pierwszy egzemplarz. Pomalowano go na różowo – stąd Flaming.
– Zbrojny konflikt w Ukrainie zbliża się do końca. Flaming nie zdąży na wojnę – pociesza rosyjski ekspert wojskowy Michaił Chodarionok, cytowany przez lokalne media.
Ukraińcy nie ukrywają, że najbardziej zależy im na dosięgnięciu rosyjskich zakładów produkujących drony Szachid. Znajdują się one w Tatarstanie, ponad tysiąc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)