Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wziąć krzyż i pójść w ślady przodków

06 września 2025 | Plus Minus | Bogusław Chrabota
Kiedyś strażnicy szlaków pielgrzymkowych, „rycerze świątyni”, w końcu potępieni i prześladowani za rzekomą herezję. Templariusze stracili majątek, wpływy, dobre imię i, zazwyczaj, życie. Na ilustracji: śmierć na stosie, na rozkaz króla Francji Filipa IV Pięknego, ostatniego wielkiego mistrza zakonu templariuszy Jakuba de Molay, 18 marca 1314 rok
autor zdjęcia: leemage/Bridgeman Images via AFP
źródło: Rzeczpospolita
Kiedyś strażnicy szlaków pielgrzymkowych, „rycerze świątyni”, w końcu potępieni i prześladowani za rzekomą herezję. Templariusze stracili majątek, wpływy, dobre imię i, zazwyczaj, życie. Na ilustracji: śmierć na stosie, na rozkaz króla Francji Filipa IV Pięknego, ostatniego wielkiego mistrza zakonu templariuszy Jakuba de Molay, 18 marca 1314 rok
źródło: Rzeczpospolita

Tybald spojrzał na niego z pogardą. Wyciągnął miecz i z całej siły ciął w szyję templariusza. Ta odpadła natychmiast, choć nie całkiem, bo zawisła na skrawku skóry szyi. Ciało stało jeszcze mgnienie chwili i upadło w fontannach krwi.

Kim jestem naprawdę? – Filip nie potrafił uwolnić się od tej myśli. Czyżby tylko człowiekiem? Nie, to błędna ścieżka. Jestem królem, a król to majestat. Majestat odbijający jak w zwierciadle chwałę Najwyższego.

Filip stał, jak miał w zwyczaju, przy oknie swojego pałacu i spoglądał niewidzącymi oczami na miasto. U stóp wysokiej wieży tłoczył się motłoch. To oni, jego poddani. Odpowiadał za ich los. Za ich życie i śmierć. A kimże są wobec tej mocy ludzie? – zastanawiał się od dawna. Kimże jest i on sam, jako jeden z nich, wobec tego światła nadzwyczajnego, jakie płynie od majestatu. Czy można w tym wszystkim być jeszcze człowiekiem? Kierować się tymi samymi regułami, jakich wymaga się od ludzi? Żachnął się. To absurd. Nie można być jednym i drugim. Depozytariuszem boskiej chwały na tej ziemi, władcą nadanego z łaski Pana królestwa i robakiem, który chowa się w cieniu ludzkich prawd i prawideł. Kieruje się tak podłymi uczuciami jak litość, przyjaźń, współczucie. Czymże są wobec odpowiedzialności za chrześcijaństwo, jaką mu nadało krzyżmo, gdy klęcząc, z pokorą przyjmował koronę. Jakub de Molay, którego niegdyś szczerze kochał, nigdy nie zrozumie, że nie on, Filip, rzucił go wraz z całym zakonem na kolana, ale majestat. Siła nadprzyrodzona, siła od Boga.

Ktoś zastukał w drzwi. Odszedł od okna....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13271

Wydanie: 13271

Zamów abonament