Polski sierpień i polski wrzesień
Czy nasi współcześni liderzy rozumieją, że nie ma innych wyborów: albo solidarność i wspólnota, albo narodowa klęska i rejterada?
Ważne polskie daty. Ostatni dzień sierpnia i pierwszy września. Obok siebie w kalendarzu. To jeden z większych polskich paradoksów, że tak blisko sąsiadują. 1 września, symbol największej polskiej klęski; zapowiedź rozpadu państwa i pięciu lat, kiedy jako naród stanęliśmy wobec groźby wytępienia. I ów sierpień, 41 lat później, kiedy jak nigdy w naszej historii wspólny wysiłek i odrobina rozsądku odsunęły perspektywę konfrontacji, a może i sowieckiej inwazji, która skończyłaby się dramatycznym rozlewem krwi.
1 września zawiodła władza, premierzy, prezydenci, naczelni dowódcy. Zły plan obrony kraju, tragicznie złe decyzje dowódców, chaos w czasie ewakuacji, na koniec haniebna rejterada naczelnego wodza, o którym wcześniej śpiewano: „Nikt nam nie ruszy nic, nikt nam nie zrobi nic, bo z nami Śmigły, Śmigły, Śmigły-Rydz!”. Przypadkowy marszałek 17 sierpnia, tuż po inwazji Sowietów, spakował walizki i jak niepyszny czmychał przez przejście graniczne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)