Biegały całe rodziny
Piwniczna-Zdrój w miniony weekend znów była stolicą polskiego biegania. Na starcie stanęło kilka tysięcy uczestników. W rywalizacji i dobrej zabawie nie przeszkodziła nawet kapryśna pogoda.
W Beskid Sądecki śmiało może przyjechać każdy, kto myśli o miłym, aktywnym spędzeniu weekendu, bo Festiwal Biegowy jest imprezą nie tylko dla tych najlepiej wytrenowanych, ale też dla tych, którzy stawiają na sportowej ścieżce pierwsze kroki, albo dopiero „wstali z kanapy” i szukają ciekawego wyzwania.
Oczywiście, jeśli jesteśmy w górach, to nie brakuje zbiegów i podbiegów, kamieni uciekających spod nóg i wystających korzeni, czyli wszystkiego, co kochają górscy biegacze, ale są też dystanse krótsze, z którymi można się zmierzyć bez wielu tygodni morderczych treningów. Można się zgłosić, zabrać rodzinę, znajomych, przyjaciół i psy i poczuć się jak prawdziwy sportowiec, kończąc bieg z medalem na szyi.
– Dla naszych uczestników przygotowaliśmy jak co roku moc atrakcji. Nasz sztandarowy dystans to oczywiście Bieg 7 Dolin na 100 km, ale kto się nie czuje na siłach, żeby pobiec aż tyle, to może spróbować na 61 km, albo wziąć udział w Koral Maratonie na 42 km, w biegu na 23 km, a nawet na zachętę spróbować się w biegu na 11 km. Biegamy po prawie całym Beskidzie Sądeckim, po paśmie Radziejowej i Jaworzyny. Są też starty uliczne na kilometr, milę, Bieg Nocny na 7 km, Półmaraton i Sądecka Dycha. W tej ostatniej konkurencji startujemy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

