Polskie rolnictwo straci najwięcej?
To nasze rolnictwo jest najbardziej z krajów UE wystawione na konkurencję z krajów Mercosuru – wynika z analizy Banku Pekao. Politycy obiecują walczyć o interesy rolników w trakcie głosowania w Radzie. KE widzi jednak korzyści dla Polski.
Umowa z Mercosur trafiła w ubiegłym tygodniu z Komisji Europejskiej do Rady UE, gdzie nad jej przyjęciem ostatecznie będą głosować kraje członkowskie. Ten spodziewany po 25 latach negocjacji krok może być najtrudniejszy – kraje niezadowolone z tej umowy, jak Polska, szukają sojuszników do jej zablokowania, choć szanse na to są małe. A warunki porozumienia nie są ani oczywiste, ani jednoznaczne.
Z jednej strony, otwierają dla unijnego przemysłu rynki do tej pory chronione zaporowymi cłami. Z drugiej, wpuszczają na rynek europejski surowce wrażliwe dla naszego rolnictwa. Teoretycznie, to nie są duże ilości surowców, ale chodzi akurat o drób, wołowinę, wieprzowinę czy cukier, czyli nasze specjalizacje eksportowe.
Polityka chodzi swoimi ścieżkami
Debata publiczna o Mercosur jest dość ostra. Z jednej strony liberałowie pytają w mediach społecznościowych, jak bezcłowy import wołowiny o wielkości 99 tys. ton rocznie, czyli 2 proc. produkcji rocznej w UE, miałby zniszczyć całą branżę hodowlaną? Z drugiej strony polscy politycy zapowiadają ostrą obronę interesów polskich rolników podczas głosowania w Radzie UE i budowanie mniejszości dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
