Nocna prohibicja pełna hipokryzji
Sama nocna prohibicja w sklepach problemu nie rozwiąże, jeśli radni hojnie rozdający koncesje na handel alko nie otrzeźwieją, a za ekscesy pijaków z finałem na SOR-ze będziemy płacić my wszyscy.
Właśnie wróciłem z urlopu w górach, gdzie z lekkim zdziwieniem z oddali obserwowałem boje o zakaz nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach w Warszawie. Zdziwienie budziło nie tylko kuriozalne starcie radnych z KO z „ich” prezydentem stolicy. Ale także to, że sprawa ta ujawniła naszą polską hipokryzję dotyczącą regulacji handlu.
Bo skoro bez protestów w swoim czasie wprowadzono w Polsce ustawowy limit aptek „jedna na 3000...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)