Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zrozumieć siebie w kościelnej nawie

08 listopada 2025 | Plus Minus | Marcin Cielecki
Grzegorz Strzelczyk ma swój styl i własny głos, a to w rodzimej teologii znaczy już bardzo dużo
autor zdjęcia: Adrian Tync
źródło: Rzeczpospolita
Grzegorz Strzelczyk ma swój styl i własny głos, a to w rodzimej teologii znaczy już bardzo dużo

Ks. Grzegorz Strzelczyk ma swój styl i własny głos, a to w rodzimej teologii znaczy już bardzo dużo. Nie będzie „Nowosielskim w sutannie”, ale też jest inny od filozoficzno-społecznego Tischnera. U niego mamy na wskroś współczesną, bez taryfy ulgowej, dyskusję o Kościele tu i teraz.

O teologii trzeba umieć mówić albo milczeć. Przez lata myśl religijna nad Wisłą była iście echolaliczna i opierała się na ciągłym powtarzaniu tego samego, ale innymi słowami. Wpływ na to miały z pewnością przemożna osobowość i spuścizna literacka Jana Pawła II, ale także wieloletnie odseparowanie od różnorodności nowatorskich książek teologicznych powstających na zachód od żelaznej kurtyny.

Kościół w Polsce popadł w swoisty faryzeizm, stając się strażnikiem tradycji podobnie jak stronnictwo religijne w czasach Jezusa. Liczyło się usztywnienie zasad, bo tylko one dawały poczucie tożsamości w zmiennej rzeczywistości. Dialog brzmiał dobrze jako hasło w książkach, a jeśli miał się toczyć, to na zasadach wyznaczonych przez Kościół.

Na tym tle wyróżniał się Jerzy Nowosielski. Jego metodą teologiczną była prowokacja – wprawiał w osłupienie za pomocą swoich artykułów, malarstwa, ale przede wszystkim w licznych wywiadach. Mógł sobie na to pozwolić, ponieważ dysponował olbrzymią wiedzą, która szła w parze z niepodrabialną charyzmą. To było widać, czuć i słychać, że Nowosielski ma swoją „gorącą linię” z Bogiem.

Przywołany przykład z Nowosielskim – prowokującym jak na proroka przystało, prawowiernym, choć nie prawomyślnym – pokazał, jakiego myślenia religijnego rodzime...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13324

Wydanie: 13324

Zamów abonament