Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Inteligencjo, wróć

08 listopada 2025 | Plus Minus | Daria Chibner

Jeszcze nigdy tak bardzo nie potrzebowaliśmy inteligentów. Tych, którzy wymykają się jednoznacznym podziałom, nie są zaliczani do żadnej ze stron.

Inteligent”... Człowiek kpiąco uśmiecha się pod nosem. Tak nieprzyjemnie brzmi dla nas to słowo. I w sumie nie ma co się temu dziwić. Polskie elity bardzo mocno pracowały na to, aby całemu społeczeństwu obrzydzić to pojęcie. W naszej historii najnowszej bycie inteligentem, przynależność do tej (wtedy już bliżej niesprecyzowanej) warstwy społecznej, nie wiązało się już z przyjęciem pewnej postawy wobec świata, wyrażającej się choćby przez stawianie dobra wspólnoty ponad własne, lecz stało się kluczowym elementem politycznej identyfikacji. Podziału na „my” i „oni”. „My”, którzy czytamy, oglądamy, słuchamy i mówimy o rzeczach ważnych, mądrych i trudnych. „Oni”, którzy są tępą masą niezdolną do głębszej refleksji, spędzającą czas na rzeczach mało wyszukanych, prostackich wręcz.

Z natury po właściwej stronie

Tak naprawdę nie chodziło jednak o to, kto czyta do poduszki francuską poezję, a kto przed snem ogląda „Taniec z gwiazdami”. Aby aspirować do miana inteligenta, należało przyjąć określony zestaw wartości. Mówiąc wprost: stanąć po stronie liberalnej, progresywnej, postępowej. „Prawaki” i cała reszta tego tałatajstwa miała być po prostu z natury głupia. Inaczej przecież dostrzegłaby, że trzeba myśleć w odpowiedni sposób, prawda? Bycie jednocześnie konserwatystą i inteligentem okazało się niemożliwe, stało...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13324

Wydanie: 13324

Zamów abonament