Otwarta przestrzeń biurowa bez naruszeń prawa do prywatności
Open space nie może prowadzić do ciągłego monitorowania, podsłuchiwania rozmów czy braku możliwości przeprowadzenia dyskretnej rozmowy z przełożonym lub współpracownikiem.
Przestrzeń open space od lat stanowi symbol nowoczesnego biura – otwartości, współpracy i efektywności. W zamyśle ma sprzyjać komunikacji, wymianie wiedzy i budowaniu kultury organizacyjnej opartej na dostępności i zaufaniu. W praktyce jednak coraz częściej staje się źródłem napięć, spadku koncentracji, a nawet naruszeń prywatności. W epoce pracy hybrydowej i rosnącej świadomości psychologicznej pracowników, otwarta przestrzeń biurowa staje się nie tylko wyzwaniem architektonicznym, ale i prawnym.
Komfort psychiczny
Kodeks pracy nie posługuje się pojęciem open space, lecz precyzyjnie określa obowiązki pracodawcy w zakresie zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy (art. 207 § 2 k.p.). Odpowiedzialność ta ma charakter szeroki – obejmuje nie tylko kwestie fizyczne, jak oświetlenie, wentylacja czy poziom hałasu, ale także czynniki psychospołeczne, które mogą wpływać na samopoczucie i efektywność pracowników. Otwarta przestrzeń, choć zgodna z trendami, w wielu przypadkach może prowadzić do napięć i utrudnień w procesie wykonywania pracy. Z perspektywy ergonomii pracy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)