Kontrakt na demografię
Rządowa Strategia Rozwoju Polski do 2035 r. nie zawiera pomysłu na rozwój. „Łagodzenie zmian demograficznych i adaptację do nich” można interpretować jako kapitulację – pisze doradca prezydenta Karola Nawrockiego.
W dzisiejszej sytuacji demograficznej Polski i całego zachodniego świata myślenie o rozwoju to przede wszystkim próba znalezienia sposobów na zatrzymanie i odwrócenie dramatycznego i niespotykanego w historii spadku dzietności. Demografowie od dawna toczą spory o to, czy większy wpływ na malejącą liczbę urodzeń mają zmiany kulturowe, czy sytuacja ekonomiczna. Trochę w poprzek tej debaty proponuję sięgnąć głębiej w istotę naszej cywilizacji.
Niewątpliwie nasza cywilizacja, jak wiele poprzednich, upada. Rodzi się za mało dzieci. Używając języka prof. Feliksa Konecznego, twórcy jednej z teorii cywilizacji – straciła swoją żywotność. Dlaczego? Dlatego, że zepsuła się jej struktura.
Co się zepsuło w naszej cywilizacji
Jedną z istotnych jej cech jest dążenie do dobrobytu, ciągłej poprawy warunków życia. To napędza gospodarkę, rozwój nauki i postęp technologiczny. Kiedyś dzieci, a szczególnie większa ich liczba, przyczyniała się do pomnażania majątku rodziców i były zabezpieczeniem na starość. Posiadanie dzieci szło w parze z budowaniem dobrobytu.
Współcześnie dzieci przestały być pomocą w gospodarstwie domowym. Coraz dłuższa edukacja nie tylko zajmuje czas, ale i kosztuje. Wydatki częściowo pokrywa państwo, ale w znaczącej części pokrywają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
