Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

10 dni harmonii i chaosu

06 grudnia 2025 | Plus Minus | Rusłan Szoszyn
Mała akrobatka i przygrywający jej na bębnie chłopak nie dają się przegonić sprzed bramy wjazdowej do Muzeum Narodowego w Nowym Delhi. Dzieci szukające zarobku to w Indiach powszechny widok
autor zdjęcia: Rusłan Szoszyn
źródło: Rzeczpospolita
Mała akrobatka i przygrywający jej na bębnie chłopak nie dają się przegonić sprzed bramy wjazdowej do Muzeum Narodowego w Nowym Delhi. Dzieci szukające zarobku to w Indiach powszechny widok

Bollywood, joga, krowy na ulicach, zatłoczone miasta, ostre potrawy i duszący smog. Ile tak naprawdę wiemy o najludniejszym państwie świata? A w jakim świetle jego władze chcą nam je pokazać?

Dziennikarze niektórych zachodnich państw hejtują nasz kraj, pisząc zza biurka o rzeczach, których nigdy nie widzieli i o których nie mają pojęcia. Niech przyjadą i zobaczą na własne oczy, jak jest. Mamy prawie 1,5 mld mieszkańców. Ciągle się zmieniamy – przekonywał jeden z ministrów w Nowym Delhi dziennikarzy prawie ze wszystkich państw Unii Europejskiej, w gronie których miałem okazję przez dziesięć dni zwiedzać Indie.

Bombardował nas obrazkami, liczbami, tabelami i wykresami pokazującymi, jak prędko w ciągu ostatnich lat (odkąd jest w rządzie) rozwijała się zarządzana przez niego branża. I wyglądało na to, że jest dobry w tym, co robi. Po studiach w Delhi skończył jedną z najbardziej prestiżowych amerykańskich uczelni, pracował dla gigantów przemysłowych w USA i Niemczech, a przed urzędniczą karierą zdążył założyć własną fabrykę w jednym z południowych regionów Indii. Nie jest wyjątkiem. Podobnych, dobrze wykształconych i z bogatym bagażem zawodowym menedżerów poznałem w wielu indyjskich instytucjach, a zwiedziliśmy kilkanaście resortów, agencji rządowych, uczelni wyższych i przedsiębiorstw państwowych w Delhi i Ahmadabadzie (w stanie Gudźarat).

Co zobaczyłem w Indiach? Zanurzono mnie w przyspieszonym filmie,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 13347

Wydanie: 13347

Zamów abonament