Szwedzka mafia z Bałkanami w tle
W latach 90. XX w. szwedzcy przestępcy dostrzegli okazję: sprzedawać papierosy bezpośrednio detalistom i ominąć podatki. Brzmiało to jak echo amerykańskiej prohibicji z lat 20. i 30. W „Mafii” pokazujemy, jak w Szwecji kształtowała się przestępczość zorganizowana.Rozmowa ze Stefanem Thunbergiem, scenarzystą
Co było pierwszą iskrą „Mafii” – reportaże śledcze, akta spraw, rozmowy z diasporą czy pana własne wspomnienia? Jak rozrysowaliście łańcuch wartości pomiędzy fabryką, granicą a szwedzką ulicą? Co było najtrudniejsze do udokumentowania?
Jesteśmy dramaturgami, nie audytorami, celem nie było skompilowanie dossier, tylko napisanie dramatu. Pierwszą iskrą była dla mnie Szwecja lat 90. – moment, gdy państwo podniosło podatki od tytoniu i w praktyce schowało się za polityką, a wojna na Bałkanach otworzyła lukę na rynku. Szwedzcy przestępcy dostrzegli okazję: sprzedawać papierosy bezpośrednio detalistom i ominąć podatki. Brzmiało to jak echo amerykańskiej prohibicji z lat 20. i 30.
Kiedy rozmawiałem z moim przyjacielem Axelem, który jest też głównym scenarzystą serialu, zrozumieliśmy, że opowiadamy o okresie, w którym w Szwecji kształtowała się przestępczość zorganizowana. To była iskra i to była historia, którą chcieliśmy opowiedzieć.
Porozmawiajmy o papierosach. Skoro „co trzecia paczka w Szwecji” miała pochodzić z przemytu, to jak – zamiast wrzucać napis z informacją – pokazać to na ekranie?
Pokazujemy to przez Jakova, naszego głównego bohatera. To on „czyta moment”: rosnące podatki od tytoniu tworzą lukę, a przestępcy dostrzegają sposób, by sprzedawać bezpośrednio...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
