Sukcesja to nie tylko fundacja rodzinna

autor zdjęcia: mat. pras.

źródło: Rzeczpospolita

autor zdjęcia: AdobeStock

źródło: Rzeczpospolita

Kluczem do sukcesu jest umiejętny dobór rozwiązań

Nawet najprostszy, wcześniej przemyślany plan sukcesyjny jest lepszy niż brak przygotowania.

Dzisiaj o sukcesji mówi się głównie w kontekście fundacji rodzinnych. Należy jednak pamiętać, że sukcesja to znacznie szerszy i bardziej złożony proces, w którym fundacja rodzinna może być (ale nie musi) jednym z narzędzi. Nawet jeżeli firma rodzinna nie dostrzega jeszcze dzisiaj zasadności i potrzeby powoływania fundacji rodzinnej, nadal ważne jest zaplanowanie jej przyszłości. Dla każdego przedsiębiorcy rodzinnego zastanawiającego się, czy to już dobry czas na rozpoczęcie rozmów o sukcesji i czy tej sukcesji w ogóle potrzebuje powinno być jedno założenie: nawet najprostszy plan sukcesji jest lepszy niż brak planu i idące za nim ryzyko niekontrolowanej sukcesji.

Wbrew powszechnemu przekonaniu polska gospodarka zna sporo przykładów udanej sukcesji. Nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że dla marek, takich jak LPP, Ochnik czy Dr Irena Eris, jednym z filarów odniesionego sukcesu była umiejętnie przeprowadzona zmiana pokoleniowa. Drugie czy nawet trzecie pokolenie dla wielu polskich firm rodzinnych było impulsem do wdrażania innowacji, nowego zdefiniowania DNA marki czy wejścia na rynki zagraniczne. Jednak sukcesja pozwoliła zachować ciągłość firmy...