Biriukow i pożytki ze śmieci
Z BOKU
Biriukow i pożytki ze śmieci
STEFAN BRATKOWSKI
Telewizja pokazała rosyjskiego uczonego. I nie był to fizyk od rozszczepiania cząstek elementarnych. Ten rozszczepił na cząstki niemalże elementarne - biliony rubli. Nie, nie zmarnował ich w stylu, którego zaznaliśmy. Przeciwnie, ochronił je przed zmarnowaniem. Nie dopuścił do zmarnowania papieru, na którym zostały wydrukowane. Przy denominacji rubla zostało z tej operacji miliardy banknotów-śmieci. Ich spalenie zatrułoby atmosferę na lata, zwłaszcza że nie był to przecież sam papier, ale papier z różnymi dodatkami chemicznymi.
Biriukow to nie żaden Rosjanin z Czechowa. To Sybirak. Sybiracy są innymi Rosjanami. Ich Nowosybirsk jest innym miastem. To Amerykanie Rosji. Jak coś im wpadnie mądrego do głowy, to robią. I onże prof. Biriukow produkuje zodpadów - materiały budowlane. Także właśnie z tego papieru po wycofanych banknotach....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta