Długi cień Rosji
ROZMOWA
Strobe Talbott , zastępca sekretarza stanu USA: Trzeba było znaleźć taką formułę, żeby zjeść ciastko, a jednocześnie je zachować
Długi cień Rosji
JAN NOWAK-JEZIORAŃSKI: Od roku 1996 stał się pan najbardziej elokwentnym rzecznikiem rozszerzenia NATO w łonie administracji. Nie było tak od początku, stanowisko pana uległo wyraźnej ewolucji.
STROBE TALBOTT: Tak, to prawda. Uległo ono ewolucji. Sprawa NATO wyłoniła się już w 1992 r. , kiedy byłem jeszcze dziennikarzem. Nie widziałem w tym czasie innego uzasadnienia rozszerzenia sojuszu niż odstraszanie złej Rosji. Trzeba było znaleźć odpowiedź na pytanie, do czego potrzebne jest NATO, nie mówiąc już o jego rozszerzeniu. Zakładanie z góry, że po zakończeniu zimnej wojny Rosja pozostanie nadal adwersarzem, mogło się stać samosprawdzającym się proroctwem. Traktowanie Rosji jako wroga byłoby wodą na młyn dla negatywnych elementów rosyjskich i uderzałoby w siły konstruktywne.
Kiedy znalazłem się wrządzie, uczestniczyłem w bardzo ożywionej debacie na ten...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta