Bezpieczeństwo albo druga Jałta
Dramat w trzech aktach
Bezpieczeństwo albo druga Jałta
JAN NOWAK-JEZIORAŃSKI
Głosowanie w Senacie USA za przyjęciem do NATO Polski, Węgier i Czech było finałem dramatu, który rozpoczął się blisko 5 lat temu. Kurtyna uniosła się w górę w połowie sierpnia 1993 r. , gdy Lech Wałęsa wydusił od Borysa Jelcyna niechętną zgodę na przystąpienie Polski do sojuszu. Stało się to sensacją w skali światowej i wprowadziło sprawę na międzynarodowy porządek dzienny. Wszystko zależało od tego, jak zareaguje Waszyngton.
Amerykańscy pionierzy
Rozważania nad przyszłością sojuszu atlantyckiego i związaniem z nim krajów Europy Środkowowschodniej zaczęły się już za czasów prezydenta George'aBusha. Pionierską rolę odegrał Stephen Flanagan, analityk Biura Planowania Departamentu Stanu. Już w 1991 r. Flanagan przedstawił konieczność udzielenia jakiejś odpowiedzi postkomunistycznym rządom Europy Środkowowschodniej, które jeden za drugim zgłaszały swój akces. Wałęsa uczynił to w sposób bardzo dobitny w czasie swej wizyty w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli, w lipcu 1991 r. , stwierdzając, że Polska nigdy nie zgodzi się na rolę państwa buforowego w "szarej strefie"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta