![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Reanimacja elektrowstrząsami
MEDYCYNA
Aż 40 tys. osób umiera coroku na zawał serca z powodu opóźnieniafachowej pomocy
Reanimacja elektrowstrząsami
ZBIGNIEW WOJTASIń SKI
Co najmniej kilka tysięcy osób dotkniętych w Polsce zawałem serca można byłoby uratować, gdyby bardziej dostępne były automatyczne defibrylatory -- aparaty przywracające elektrowstrząsami prawidłowy rytm serca.
W USA coraz częściej są w nie wyposażane służby ratownicze: policja, straż pożarna ipogotowie górskie. W naszym kraju aż 40 tys. osób umiera co roku na zawał serca, głównie z powodu opóźnienia fachowej pomocy.
Najwięcej zgonów -- aż 70 proc. -- zdarza się podczas trwającej kilka godzin ostrej fazy ataku serca: przed dotarciem chorego do szpitala lub przyjazdem karetki pogotowia. Wielu z nich można byłoby uniknąć, gdyby choremu próbowano udzielić jakiejkolwiek pomocy w postaci sztucznego oddychania czy masażu serca. Niestety, rzadko kiedy są one podejmowane. Tymczasem wystarczy nawet kilkakrotne silne kaszlnięcie, by choć trochę pobudzić dopływ krwi do mięśnia sercowego, a czasami nawet przywrócić prawidłową jego pracę. Samo uciskanie klatki piersiowej może podtrzymać procesy życiowe -- przynajmniej przez kilkanaście minut. Pouczający jest przykład kilkunastoletniego chłopca, który dla ratowania swego ojca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
