Tak blisko, tak daleko
JAK NAS WIDZĄ, JAK NAS PISZĄ
Tak blisko, tak daleko
Polacy, obcując z Czechami, zapominają o tym, że jesteśmy narodami o zupełnie różnej mentalności
Co sądzą o nas dzisiaj inni - po 10 latach zasadniczych przemian ustrojowych i gospodarczych, czy obraz Polski i Polaków uległ w ostatnich latach jakimś znaczniejszym przemianom, czy też dalej aktualne są "polish jokes" i takie pojęcia, jak "polnische Wirtschaft"? W cyklu "Jak nas widzą, jak nas piszą", którego autorami są zagraniczni korespondenci i współpracownicy "Rzeczpospolitej", opublikowaliśmy dotychczas szkice Jerzego Jastrzębowskiego "Koniec żartów" ("Plus Minus" nr 8/99 - USA i Kanada), Krystyny Grzybowskiej "Gdy nie ma wielkiej łąki..." (nr 10/99 - Niemcy), Andrzeja Świdlickiego "Więcej światła w smudze cienia" (nr 12/99 - W. Brytania), Sławomira Popowskiego "Nieśmiertelne stereotypy" (nr 15/99 - Rosja), Jerzego Haszczyńskiego "Nie taki diabełek straszny" (nr 17/99 - Litwa), Jacka Moskwy "Dwie odległości z Rzymu do Warszawy" (nr 19/99 - Włochy) oraz Marzeny Hausman "Ocean coraz mniej urojony" (nr 20/99 - Szwecja).
Dziś Barbara Sierszuła przedstawia obraz naszego kraju i narodu widziany oczami Czechów.
BARBARA SIERSZUŁA ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta