Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tak blisko, tak daleko

29 maja 1999 | Plus Minus | BS

JAK NAS WIDZĄ, JAK NAS PISZĄ

Tak blisko, tak daleko

Polacy, obcując z Czechami, zapominają o tym, że jesteśmy narodami o zupełnie różnej mentalności

Co sądzą o nas dzisiaj inni - po 10 latach zasadniczych przemian ustrojowych i gospodarczych, czy obraz Polski i Polaków uległ w ostatnich latach jakimś znaczniejszym przemianom, czy też dalej aktualne są "polish jokes" i takie pojęcia, jak "polnische Wirtschaft"? W cyklu "Jak nas widzą, jak nas piszą", którego autorami są zagraniczni korespondenci i współpracownicy "Rzeczpospolitej", opublikowaliśmy dotychczas szkice Jerzego Jastrzębowskiego "Koniec żartów" ("Plus Minus" nr 8/99 - USA i Kanada), Krystyny Grzybowskiej "Gdy nie ma wielkiej łąki..." (nr 10/99 - Niemcy), Andrzeja Świdlickiego "Więcej światła w smudze cienia" (nr 12/99 - W. Brytania), Sławomira Popowskiego "Nieśmiertelne stereotypy" (nr 15/99 - Rosja), Jerzego Haszczyńskiego "Nie taki diabełek straszny" (nr 17/99 - Litwa), Jacka Moskwy "Dwie odległości z Rzymu do Warszawy" (nr 19/99 - Włochy) oraz Marzeny Hausman "Ocean coraz mniej urojony" (nr 20/99 - Szwecja).

Dziś Barbara Sierszuła przedstawia obraz naszego kraju i narodu widziany oczami Czechów.

BARBARA SIERSZUŁA ...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1710

Spis treści
Zamów abonament