Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kto co może w demokracji

30 sierpnia 1999 | Publicystyka, Opinie | KS
źródło: Nieznane

WARSZAWA

Spór o gimnazjum na Ursynowie

Kto co może w demokracji

Na Ursynowie nie spodziewali się protestu w szkole na Małcużyńskiego

FOT. MICHAŁ SADOWSKI

Od początku było wiadomo, że gimnazjum nie powstanie. Nikt jednak nie chciał tego otwarcie powiedzieć. Dziś w gminie tłumaczą, że 160 osób nie może decydować o całym Ursynowie, że w demokracji nie wszyscy robią, co chcą.

Rodzice przyszłych gimnazjalistów z Ursynowa, ze szkoły przy ulicy Małcużyńskiego, chcieli, by u nich powstało gimnazjum. Nie dziwi ich zamieszanie wokół tej sprawy. Mówią, że chodzi o autorytet gminy i jej urzędników, że to oni podejmują jedynie słuszne decyzje. Tym razem o wspaniałej sieci gimnazjów.

Na początku roku szkolnego dowiedzieli się, że dyrektor szkoły na Małcużyńskiego chce, by było w niej gimnazjum, bo szkoła spełnia warunki techniczne i kadrowe. Do końca lutego gmina miała ustawowy obowiązek, by poinformować rodziców przyszłych gimnazjalistów, do jakiej szkoły będą chodziły ich dzieci. Na Małcużyńskiego nic nie było wiadomo.

Rodzice napisali w tej sprawie do gminy, ale nie dostali odpowiedzi. W marcu dowiedzieli się, że gimnazjum u nich nie będzie, a dzieci zostaną przeniesione do sąsiedniej szkoły - na Ubocze.

- W gminie mówili nam, że wszystko odbyło się zgodnie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1790

Spis treści
Zamów abonament