Ciuchlandy pod lupą
Import będzie kontrolowany
Ciuchlandy pod lupą
Już niedługo każdy importer używanej odzieży będzie musiał starać się o zezwolenie Ministerstwa Gospodarki na jej przywóz. Czekające na razie na publikację rozporządzenie w tej sprawie ograniczy też działalność drobnych importerów. Wprowadza bowiem minimalny limit dotyczący zezwolenia - 20 ton. O ograniczenia w imporcie używanej odzieży od kilku lat zabiegają polscy producenci twierdząc, że to jedna z przyczyn kryzysu w polskim przemyśle lekkim.
W środku dużej hali, między rzędami wieszaków z ubraniami i skłębionych na stołach stert ciuchów, kręci się kilkanaście kobiet. Większość to starsze panie, objuczone zakupami z pobliskiego bazaru, trochę nastolatek. Hala w centrum miasta, zasłonięta już prawie przez nowe, eleganckie biurowce, to jeden z setek działających w stolicy lumpeksów, szmateksów, ciucholandów, harrodsów - jak najczęściej określa się sklepy z używaną odzieżą.
Nie tylko odpady
Dotychczas import używanej odzieży z zagranicy - a i to nie wszystkiej - kontrolował za pomocą zezwoleń Główny Inspektorat Ochrony Środowiska (GIOŚ). Teraz importerzy będą musieli się jeszcze postarać o dodatkowe zezwolenie - Ministerstwa Gospodarki. Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita" w MG, odpowiednie rozporządzenie, już podpisane przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta