Język prawa: proszę jaśniej
Rozważania
Lech Gardocki, pierwszy prezes Sądu Najwyższego
Język prawa: proszę jaśniej
Od dawna żąda się od ustawodawcy prawa jasnego i zrozumiałego dla wszystkich obywateli. Szczególnie mocno podkreślali to myśliciele Oświecenia. Monteskiusz w swoim dziele "O duchu praw" zalecał, by styl praw był zwięzły i prosty, a prawodawcy starali się używać prostych wyrażeń, unikali zaś określeń mglistych. Prawa, jak twierdził, nie powinny być zawiłe, bo przecież przeznaczone są dla "ludzi miernego pojęcia". Podobnie Bentham był zdania, że kodeksy powinny być dostosowane do możliwości pojmowania ludzi najmniej wykształconych. Beccaria formułował podobne myśli w sposób jeszcze bardziej radykalny. Brzmi to dla nas szokująco, ale występował przeciwko wykładni prawa, dokonywanej przez sędziów. Twierdził, że wykładnia praw jest złem wynikającym z ich niejasności. Prawa są zaś niejasne wtedy, gdy pisane są językiem obcym ludowi, który wskutek tego nie ma możliwości sądzenia o granicach własnej wolności. Wystarczy sformułować je w sposób ścisły i zabronić sędziom ich interpretowania, a uniknie się niesprawiedliwej dowolności w stosowaniu prawa.
Jak widać, dwieście lat temu sprawa wydawała się prosta i zależna od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta