Schody w chmurach
Po katastrofie iskry na lotnisku zapadła cisza
Schody w chmurach
Odnowione iskry uwięzione po wiosennych awariach Fot. Piotr Kowalczyk
Po zeszłorocznym pamiętnym Dniu Niepodległości - nad Sadkowem zapadła cisza. W ciszy na lotnisku jest coś nienaturalnego, tragicznego, mówią mieszkańcy pobliskiego Radomia. Z powodu dręczącej ciszy nawet najzagorzalsi przeciwnicy lotniczego hałasu, których w osiedlach najbliższych pasa startowego coraz więcej, skłonni są spuścić z tonu. Niechże już wreszcie polecą, modlą się w takich chwilach w duchu żony pilotów w wojskowych blokach. Ryk silnika iskry czy szkolnego orlika schodzącego do lądowania dokładnie znad wieży radomskiej katedry to sygnał, że na lotnisku jest znowu normalnie. Można już przestać nerwowo wpatrywać się w oficerskim domu w milczącą telefoniczną słuchawkę. Można odetchnąć.
- Po pamiętnej katastrofie iskry pod Otwockiem, w której zginęło dwóch doświadczonych pilotów, w tym znany wszystkim w Sadkowie kapitan Mariusz Oliwa, ludzie w pułku zamilkli, jakby się skurczyli w sobie, zatrzasnęli - podpułkownik Marek Bylinka dowódca 60. Lotniczego Pułku Szkolnego w Sadkowie imponuje spokojem w swym świeżo odnowionym gabinecie pełnym pucharów, dyplomów i zdjęć samolotów na tle błękitnego nieba.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta