Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Błoto jeszcze drzemie

29 października 1999 | Magazyn | JD
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

W cieniu miedzi

Błoto jeszcze drzemie

Gdyby pękły obwałowania, znajdujące się za nimi skalne błoto w ciągu siedmiu - piętnastu minut dwumetrową falą zalałoby położoną w odległości kilometra półtoratysięczną Rudną, potem wsie Gwizdanów, Byków, następnie spłynęłoby w okolicach Głogowa do odległej o 20 km Odry. Takie ostrzeżenie można wyczytać w instrukcji postępowania na wypadek nadzwyczajnego zagrożenia.

KGHM wcale nie jest największym producentem miedzi: trzy procent światowego rynku. Ma jednak coś, co jest nie tylko największe, ale też jedyne, wyjątkowe. Tego nie pokazują foldery reklamowe, bo to wstydliwy sekret, słaba strona. Choć zarazem - duma fachowców. Obiekt paradoksów. Pasożyt, który żywi innych. Przekleństwo i dobrodziejstwo. Miejsce kolizji interesów. Problem, który może przesądzić o być albo nie być KGHM.

Mieszkańcy co jakiś czas trenują ewakuację ludzi, zwierząt, mienia. Opowiada Michał Kupczyński, dyrektor gimnazjum w Rudnej, który w czasie takich ćwiczeń był zastępcą komisarza sztabu obrony cywilnej:

- Uczniów, którzy grali zdrowych, wyprowadziliśmy w minutę. Ale z tymi, którym przypadła rola chorych lub rannych, zabrało to kwadrans. Ćwiczyliśmy katastrofę zapowiedzianą, byliśmy więc przygotowani. Ale jak by to wyglądało w sytuacji nagłej? Od szkoły do obwałowań jest...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1842

Spis treści

Fotoreportaż

Zamów abonament