Dyktatorskie, wasalskie czy równoprawne
Jakie mają być stosunki między nauczycielem, uczniem i jego rodzicem w zreformowanej szkole?
Dyktatorskie, wasalskie czy równoprawne
RYS. ROBERT DĄBROWSKI
HALINA CZAJKOWSKA-KILIANEK, JÓZEF KILIANEK
W stosunkach rodziców ze szkołą było i jest więcej tłumionych dysonansów niż rozbrzmiewającej harmonii. Tłumiki przestają działać, gdy nadarza się okazja swobodnej dyskusji, najczęściej poza szkołą, albo kiedy dziecko szkołę szczęśliwie skończyło.
Dwie wyjściowe sytuacje są zdecydowanie niekorzystne: pierwsza, kiedy dominuje szkoła, podporządkowując sobie rodziców nawet w najdrobniejszych sprawach, oraz druga, kiedy rodzice dyktują szkole to wszystko, co ich zdaniem jest najlepsze dla ich dzieci, nie licząc się z opinią nauczycieli.
Strategie przetrwania
Potrzebny jest zatem consensus. W jakie uprawnienia wyposażyć reprezentację rodziców, ale także i pojedynczego rodzica, aby ten bez żadnych obaw mógł sygnalizować szkole, nauczycielowi, że jego dziecku dzieje się krzywda, że w kontaktach między tym czy innym nauczycielem iskrzy. Przecież rodzice wiedzą, co w klasie, do której uczęszcza ich dziecko, się dzieje. Nie interweniują, gdyż boją się, że interwencja, zamiast przynieść ulgę, pogorszy tylko sytuację dziecka. Dziecko nie jest aniołem; to i owo mu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta