Z muszlą przy uchu
Z muszlą przy uchu
ANNA JANISZEWSKA
Imponujące muszle z egzotycznych krajów nigdy nie były przesadnie drogie, a ostatnio ich ceny nawet zmalały.
Bałtyk mamy zimny i ubogi w podwodne skarby, ale zainteresowanie morskimi cudami zawsze istniało. Najlepszym dowodem są oblepione muszelkami pamiątki znad morza. Strach coś takiego otrzymać, bo wcale łatwo się nie tłucze.
W wielu domach z mieszczańskimi tradycjami zachowały się egzotyczne muszle. Zwykle stały sobie na szydełkowych serwetkach jako ozdoba kredensów, konkurując z kryształami. Po wojnie wyszły jakoś z mody i służyły głównie jubilerom do dekoracji wystaw. Najczęściej były to popularne chełmowce, czyli Cassis Cornuta, o łososiowej barwie i imponujących rozmiarach. Teraz może je mieć każdy. Kosztują od 30 do 200 zł, zależnie od wielkości.
Od czasu, kiedy nasi wycieczkowicze postawili stopę na targowiskach Tajlandii,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta