Trza być w butach na weselu
Nie miałem nigdy cylindra i nie miał cylindra żaden z moich dziadków
Trza być w butach na weselu
RYS. JANUSZ KAPUSTA
JAN KOTT
Na weselu i do kościoła. Na co dzień szło się na przyboś (nie ma tego w żadnym słowniku), w trzewikach bez sznurowadeł, wkładanych na bose nogi. W Soplicowie, w "Panu Tadeuszu" wieśniaczki szły boso w pole, trzewiki zakładały nawet najuboższe szlachcianki z zaścianka i rękawiczki, kiedy szły do żniw, ale Zosia biegła boso na swoje grządki.
Tylko co wyszła: jeszcze kołyszą się drzwiczki
Świeżo trącone, blisko drzwi ślad widać nóżki
Na piasku, bez trzewika była
i pończoszki;
Trza być w butach na weselu i do kościoła. Były to wysokie buciki zapinane na guziczki, jak wiemy choćby z listu Lucjana Rydla do jego przyjaciela. Miałem przed laty, kupiony w jakimś antykwariacie - nikt tego nie potrafił nazwać - srebrny albo posrebrzany haczyk do zapinania, bez schylania się, tych guziczków. "Buciki mam trochę ciasne" - mówi Panna Młoda w "Weselu". Budzą mój podziw te nagłe skoki od widzeń do spostrzeżeń.
Kasia
Spełzła mi się wstązka kaś -
Kasper
Wstązka od gorseta?
Kasia
Nie ta,
przewiązka spodnicki.
Co to jest ta przewiązka? A Pan...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta