Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Benedyktyński trud

11 marca 2000 | Plus Minus | SB
źródło: Nieznane

ESEJ

Dziś centrum cywilizacji światowej też mieści się poza kręgiem krajów, których przedstawiciele uczestniczą w spotkaniu gnieźnieńskim

Benedyktyński trud

TOMASZ PRAŻMOWSKI/WOJCIECH KRYŃSKI/FORUM

ŚWIĘTY WOJCIECH. FRAGMENT DRZWI GNIEŹNIEŃSKICH

STEFAN BRATKOWSKI

Nie ma sensu jakaś projekcja roku 1000 na rok 2000 ani też odwrotna: tyle razy historia zrywała ciągłość, tysiąc lat temu zapoczątkowaną, i to po obu stronach Łaby! Czesi w XVII wieku stracili całą swoją wykształconą elitę i musieli jako naród wręcz wymyślić się na nowo. Niemcy też sama wojna trzydziestoletnia obróciła w zupełną ruinę; ba, zwekslowała ich dzieje w zupełnie inną stronę, poddając te dzieje dominacji Niemców, którzy akurat etnicznie byli Niemcami najmniej...

Po naszej stronie historia nie czekała tak długo, ciągłość zerwała zaraz: państwo zwycięskiego zdobywcy, księcia Polan, Bolesława, którego zwiemy Chrobrym, rozpadło się wkrótce po jego śmierci - podobnie zresztą jak państwo jego wyżej wykształconego i ambitniejszego cywilizacyjnie kuzyna, Stefana, kodyfikatora prawa (!), który został wręcz świętym Węgier. Rozleciało się tak samo, również oparte na podbojach, państwo "kagana" Kijowa, Włodzimierza (tak mianowano, tytułem chazarskim, kniazia Kijowa).

...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1958

Spis treści

Media, Internet

Zamów abonament