Premier ostatniej szansy
Sto dni Wiktora Juszczenki
Premier ostatniej szansy
- Rozmowa z Wiktorem Juszczenką, premierem Ukrainy: Oczywista logika przemian
- Spekulowanie rezerwami
Po stu dniach urzędowania Wiktora Juszczenki na stanowisku premiera wciąż więcej można o nim powiedzieć jako o prezesie banku centralnego. - Chłopcy, pobłogosławcie mnie, idę - tak podobno zwrócił się do dziennikarzy, zanim wyraził zgodę na objęcie stanowiska szefa rządu.
Jest dziewiątym i najmłodszym premierem w dziejach niepodległej Ukrainy. Ma 48 lat, urodził się w małej wiosce w obwodzie sumskim na północy kraju. Studia skończył w Tarnopolu w zachodniej Ukrainie. Dziesięć lat pracował w oddziałach Banku Państwowego ZSRR w niewielkich wioskach i kołchozach w rodzinnym obwodzie. Kolejnych piętnaście - w Kijowie, z tego ostatnich sześć jako prezes Narodowego Banku Ukrainy (NBU).
Twardy bankier
Mimo wykształcenia otrzymanego w prowincjonalnym Tarnopolu i kołchozowego stażu Juszczenko jest uważany za jednego z ludzi najlepiej przygotowanych do pracy w sektorze bankowym. Jako prezes banku centralnego zapisał na swoim koncie dwa niebagatelne sukcesy: zdusił hiperinflację z 10 tysięcy procent w 1993 roku do 10 procent w 1997 roku oraz zakończył rozpoczętą jeszcze w 1992 roku reformę systemu pieniężnego. Jako pierwszy prezes NBU odmówił
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta