Komuna
Komuna
JANUSZ MAYK MAJEWSKI
HENRYK GRYNBERG
Brigidki to był klasztor na Kazimierzowskiej, z którego Austriacy zrobili więzienie, ale za Austriaków siedziało się po ośmiu w celi, a teraz dwudziestu. Kibel wynosiło się raz na dobę, smród był okropny. A do tego pluskwy jeszcze z austriackich czasów. Przeganiano je co jakiś czas naftą, ale już następnej nocy wracały. Rano i wieczorem staliśmy w kolejce do jedynej miednicy z zimną wodą, której ilość była ściśle ograniczona. Myliśmy w niej również nasze miski i łyżki, z których tłuszcz nigdy nie schodził. Po zamachu na Pierackiego politycznych trzymano razem z bandytami i złodziejami. Siedzieli z nami także chłopi za kłusownictwo, wycinanie drzewa w lasach państwowych, używanie noża w sporze o dziewczynę - czyny, których nikt na wsi nie uważał za przestępstwo. Za komunizm, oprócz mnie, tylko Jankiel, niedorozwinięty umysłowo pomocnik piekarski, cherlak o sczerniałych zębach, który nie umiał czytać, a nawet mówić po polsku - ktoś mu dał pięć złotych, żeby rozdawał przed fabryką ulotki i w ten sposób został więźniem politycznym. Złodzieje kazali mu sprzątać, zmywać, tachać ciężki kibel, który normalnie się wynosiło we dwóch, chodzić na czworakach, tańczyć i śpiewać, a po wyczerpaniu repertuaru wołali:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta