Liczba malarzy w przyrodzie jest stała
Leon Tarasewicz, malarz: Nie zdecydowałbym się mieszkać z moimi obrazami
Liczba malarzy w przyrodzie jest stała
ŁUKASZ TRZCIŃSKI
Leon Tarasewicz (1957) urodził się w Waliłach na Białostocczyźnie, gdzie mieszka i pracuje do dziś. Ukończył liceum plastyczne w Supraślu oraz ASP w Warszawie; dyplom w pracowni prof. Tadeusza Dominika. Debiutował w 1984 r. w Galerii Foksal. Jest gościnnym wykładowcą warszawskiej Akademii.
Najczęstszym motywem malarstwa Tarasewicza jest pejzaż, zredukowany obecnie do form abstrakcyjnych. Jego artystyczną postawę ukształtowały sztuka cerkiewna i prawosławie, doświadczenia koloryzmu i konceptualizmu.
Laureat prestiżowej Nagrody im. Jana Cybisa, kilka dni temu w Krakowie odebrał Nagrodę Artystyczną Fundacji Nowosielskich. Jego prace znajdują się w kolekcjach muzeów USA, Szwecji, Grecji i Korei.
Wielu krytyków mówi o artystycznych pokrewieństwach pomiędzy panem a Jerzym Nowosielskim. Czy Nowosielski to dla pana ważny artysta?
LEON TARASEWICZ: Ludzie z pokolenia Jerzego Nowosielskiego stworzyli fundament pod prawdziwe wartości w moim życiu. Moje pierwsze, jeszcze nieświadome spotkanie z tym artystą zdarzyło się w dzieciństwie, kiedy Nowosielski przejeżdżał przez Waliły, w drodze do Gródka, gdzie pracował nad malowidłami w cerkwi. Potem,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta