Wojna nerwów o Eliana
57 proc. Amerykanów pochwala akcję sił federalnych - 38 proc. uważa, że była niepotrzebna
Wojna nerwów o Eliana
"Oddaj chłopca, bo cię rozwalę!" - wrzeszczał na Donato uzbrojony agent, mierząc do niego z karabinu. FOT. (C) REUTERS
Po odebraniu w sobotę małego Eliana Gonzaleza jego krewnym w Miami i przekazaniu go ojcu przez władze amerykańskie trwająca od pięciu miesięcy wojna nerwów o kubańskiego chłopca wkroczyła w nową fazę. Teraz rozgrywać się będzie ona w sądach. Wprawdzie Ameryka pochłonięta jest na razie dyskusją, czy do odbicia chłopca niezbędne było użycie siły, ale zapewne bardzo szybko batalię o Eliana zdominuje wielka polityka, ponieważ sąd będzie musiał zdecydować, czy przyznać mu azyl.
Trzy minuty i 45 sekund trwała akcja odebrania Eliana jego krewnym w Miami. W sobotę o 5:10 rano stu trzydziestu uzbrojonych agentów federalnych otoczyło dom stryja Lazaro Gonzaleza w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta