Maratończyk z gwizdkiem
Maratończyk z gwizdkiem
Bohdan Tomaszewski
Na okrzyk "Sędzia, kalosz!" dawni kibice krzywili się: to nie przystoi. Jakie to grubiańskie zachowanie. Oni także kochali piłkę nożną i znali się na niej świetnie. Teraz już nikt nie krzyczy na sędziego kalosz. Dezaprobata wobec decyzji, z którą kibice się nie zgadzają, wyrażana jest najordynarniejszymi wyzwiskami z obyczajowego rynsztoka i nikt się już tym nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta