Każdy mógł wręczyć łapówkę
Czas wrócić do normalności po stu latach "bujnego rozkwitu spółdzielczości", czyli łapownictwa i nieudolności
Każdy mógł wręczyć łapówkę
RYS. ROBERT TROJANOWSKI
JANUSZ KORWIN-MIKKE
Paweł Reszka w artykule pod mylącym tytułem: "Jeśli prezes, to brać może" ( "Rz" z 20.06.2000 ) opisał przypadek umorzenia śledztwa w sprawie wręczenia przez Mariannę Kocelę łapówki Mieczysławowi Bobrowi, prezesowi lubińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej im. Staszica - za wynajęcie właśnie jej lokalu na pizzerię. Redakcja opatrzyła to komentarzami: prof. Antoniego Z. Kamińskiego, prof. Andrzeja Zolla i Lecha Kaczyńskiego, ministra sprawiedliwości. Rzadko w jednej sprawie zdarza się napisać tak wiele nieścisłości.
Na sznurku ministrów
Lech Kaczyński uważa przepis, który nie pozwala skazać p. Bobra, za "oczywistą bzdurę" i stwierdza, że będzie dążył do jego zmiany. W oczach opinii publicznej może powstać wrażenie, że rząd - a nie Senat i Sejm - jest organem wydającym ustawy - i np. wielu ludzi słysząc, że p. Kaczyński "był, jest i będzie" zwolennikiem kary śmierci, ma nadzieję na jej przywrócenie.
W rzeczywistości mianowanie jakiegokolwiek ministra nie zmienia ani o włos układu sił w Senacie i Sejmie, a wpływ na piętnastu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta