Strategie sukcesu czy złudzeń
W czasie kampanii rzeczywistość nie jest taka, jaka jest, ale taka, jaką widzą wyborcy
Strategie sukcesu czy złudzeń
WITOLD FERENC
Trudno oprzeć się wrażeniu, że żaden konkurent obecnego prezydenta nie ma skutecznej strategii wyborczej. Marian Krzaklewski usiłuje, jeśli chodzi o styl prowadzenia kampanii, upodobnić się do Aleksandra Kwaśniewskiego, Andrzej Olechowski zaś zachowuje się tak, jakby kandydować mu kazano.
Sondaże opinii publicznej jasno wskazują faworyta wyborów. Należałoby więc spodziewać się, że główni jego konkurenci będą stosowali wyszukane strategie, które zmniejszą elektorat Aleksandra Kwaśniewskiego. Niczego takiego nie daje się zauważyć.
Dwaj główni rywale Kwaśniewskiego przyjęli strategie, które nie mogą przynieść im zwycięstwa, jednak wciąż możliwe jest zmierzenie się jednego z nich w drugiej turze z urzędującym prezydentem. Wymaga to jednak - oprócz mobilizacji zasobów ludzkich i finansowych - stworzenia innej strategii.
Wygrać czy się przypomnieć
Andrzej Olechowski, aby wejść do drugiej tury i pokonać Kwaśniewskiego, powinien przede wszystkim chcieć wygrać wybory. Rozpoczynając kampanię, wspominał, że "czas przypomnieć się wyborcom", co nie jest jednoznaczne z dążeniem do zwycięstwa i, myślę, dobrze oddawało intencje kandydata.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta