Czarna seria w kopalniach trwa
Dzisiaj nad ranem, niemal jednocześnie, bo ok. godz. 3.50 w śląskich kopalniach zdarzyły się dwa śmiertelne wypadki. W kopalni "Murcki" w pokładzie 416 metrów pod ziemią zginął 34-letni górnik. Pracował przy przenośniku węglowym. Został złapany przez łańcuch przenośnika i wciągniety pod napęd.
W podobny sposób zginął 32-letni górnik w kopalni "Szczygłowice" w Knurowie. Pracował w ścianie na głebokości 450 m. Wszedł na będący w ruchu przenośnik. Został pochwycony przez łańcuch przenośnika i doznał śmiertelnych obrażeń. Oba przypadki badają odpowiednie Urzędy Górnicze.
BC