Zanosi się na wojnę
Czarnogóry nie urządza żaden wynik jugosłowiańskich wyborów
Zanosi się na wojnę
Czarnogóra nie uznaje zwierzchności władz w Belgradzie, bo zostały utworzone bez jej udziału. Na zdjęciu: demonstracja zwolenników niepodległej Czarnogóry w maju ubiegłego roku.
(C) AP
RYSZARD BILSKI
z Podgoricy
Debeli Brijeg, przejście graniczne pomiędzy Chorwacją a Czarnogórą. Chorwacki policjant spogląda tylko na okładkę mojego paszportu. - Polska... Wałęsa... Pamiętam... W porządku - mówi. Celnika nie interesuje bagaż. Czarnogórcy odprawiają mnie równie sprawnie i szybko.
Wczesną wiosną ubiegłego roku Czarnogóra - która, jako jedna z dwóch republik związkowych, tworzy wraz z Serbią Federalną Republikę Jugosławii (FRJ) - zniosła obowiązek posiadania jugosłowiańskich wiz przez cudzoziemców. Czarnogóra nie uznaje zwierzchności władz w Belgradzie, bo zostały utworzone nielegalnie, bez jej udziału. Udaje się jej utrzymać ruch bezwizowy mimo kilkakrotnych prób blokowania granicy przez Wojska Jugosławii (VJ). Pechowcy, których wypatrzy patrol VJ, znajdą się jednak w kłopotach. Grozi im nawet sąd wojskowy.
Na pierwszy rzut oka życie w Czarnogórze toczy się normalnie, na wybrzeżu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta