Trochę jak w domu
Trochę jak w domu
Jesko graf zu Dohna jest sympatycznym 39-latkiem. Z zawodu historyk i archiwista, pracuje w prywatnym banku we Frankonii. Co roku odwiedza Polskę. Zatrzymuje się w pensjonacie w Dawidach pod Pasłękiem. Gdyby nie druga wojna, Jesko byłby w Dawidach panem.
Do 1945 roku pruskie Davids należały do wielkiego klucza dóbr jednego z najznamienitszych arystokratycznych rodów zu Dohna-Schlo- bitten. - Mój ojciec Hans graf zu Dohna stracił wszystko w 1945 roku. Jak większość uchodźców z Prus Wschodnich do dzisiaj czuje się bezdomny. Nie przywiązuje wagi do miejsc, w których mieszka. Może w każdej chwili sprzedać dom i powędrować gdzie indziej - tłumaczy Jesko.
HRABIA W PRALNI. Ród zu Dohna przywędrował do Prus z Saksonii w połowie XV wieku. Osiadł w okolicach Morąga i Pasłęka, służył zakonowi krzyżackiemu. Dohnowie wybudowali rezydencje w Morągu, gdzie w barokowym pałacu jest obecnie muzeum, oraz w Słobitach, gdzie pozostały tylko ruiny i zabudowania folwarczne. Przed drugą wojną dobra książęce liczyły kilkadziesiąt tysięcy hektarów i kilkanaście majątków. Dziadek Jeska pochodził ze Słobit, a ojciec wraz z rodziną mieszkał w Waldburgu, majątku leżącym obecnie po stronie rosyjskiej, około 10 kilometrów od granicy z Polską.
- Po raz pierwszy pojechałem do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta