Minister łączności Kingiru
Było nas dwanaścioro oskarżonych i wszyscy dostaliśmy karę śmierci
Minister łączności Kingiru
ANNA MICHAJLEWICZ PRZEZ CZTERDZIEŚCI LAT STRZEGłA TYCH ODBITEK
FOT. TOMASZ KIZNY
ANATOLIJ KOSTRICKI
W 1942 roku dobrowolnie wyjechałem do Niemiec i tam pracowałem w fabryce broni. W 1945 r. wsadzili mnie do Dachau. Po wyzwoleniu obozu poszedłem do Amerykanów, żeby dali mi jeść. Ubrali mnie w swój mundur i tak wróciłem w rodzinne strony, na Ukrainę. Tu po jakimś czasie dali mi 25 lat za "współpracę".
W 1949 r. znalazłem się w kopalni w Rudniku. Wciąż pisałem odwołania, a ponieważ to nie skutkowało, postanowiłem zorganizować ucieczkę.
Wiedziałem, że to się uda tylko z bronią w ręku i że najważniejsza jest dobra konspiracja. Najbardziej wtajemniczeni byli moi bliscy współpracownicy. Przez rok udało się nam wykonać kilka sztuk broni, którą ukryłem pod podkładami kolejki.
Inna grupa robiła podkop. Wszystko było gotowe, gdy nagle umarł Stalin. Wszyscy liczyli na amnestię i odwlekali decyzję o ucieczce. Wtedy, niestety, jeden z naszych, Wołodia Stajuchin po pijanemu zwierzył się pewnemu złodziejowi, że uciekamy, że mamy dużo broni. I ten złodziej - a to rzadko się zdarzało, by złodziej zrobił takie świństwo - doniósł.
Zamknięto kopalnię, ściągnięto...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta